Zmierzch

mamie w podziękowaniu

Zmierzch zamyślony przegląda
Listy bez odpowiedzi
Brzmień dawnych dźwięków szuka
Śladów pisanych na śniegu

W parku na ławce przysiada
Drzewom wyznaje grzechy
Klęczącym w ciszy wiewiórkom
Rzuca pokuty orzechy

Pustym cmentarzem wędruje
Marzeń odwiedza krzyże
Z wspomnień duchami rozmawia
W młodość odbywa podróże

Wyznań spóźnionych milczeniem
Gasi ostatnie świece
Dzień przyszły węglem rysuje
Cień podtrzymuje księżycem

Lecz jeśli przyjdzie ktoś zmierzchem
Rzeknie magiczne słowo
Wodę ze studni przyniesie
Rękę na schodach poda

Ktoś życiu buty naprawi
Sen przywróci skradziony
Groszem ostatnim wykupi
Jutro nadzieją kreślone

On wiecznym piórem napisze
Słowa pradawnej pieśni
Księgę daruje w prezencie
Wnuków śpiewami mądrzejszą