zapobiegliwej

deszcz szuka dziury w całym
rozgarnia palcami liście
chciałby ci włosy zakręcić
parasol masz ― oczywiście

kanapka z serem w plecaku
ciepłej wody nie braknie
sprawdziłaś ― słońce podgrzało
ciepło gdzie ― może na dnie

z chlebem stoisz na progu
sól szkodzi ― pouczasz gości
rozsypać ją będzie lepiej
przesądy ― wolę pościć

sklep blisko ― wszystko na kartce
i kreski ― koniec miesiąca
ponaglasz gości do stołu
kawa jeszcze gorąca

zapobiegliwa jak zawsze
niczego nie zapomniałaś
sznurówki wiążę i biegnę
zaczekać zapomniałaś