za progiem

szaromiodowe fotografie budzą czas
― tu jak Pinokio chciałem zobaczyć grzech ―
palce trochę się kleją
zakwitają policzki
― odwracasz głowę jak kiedyś

― naleję ci soku
truskawkowy lubiłeś najbardziej
i wiśnie ―
tylko się nie poplam

pochylam się powoli i coraz mniejszy
niby jeszcze czas więc czemu
pewnie kaszka i groch zaszkodziły
bo nie ma

― a tego sobie odmów i tamtego też
tym razem zerknęłam ―
uciekłem

koloruję szaromiodowe licząc że ściany
w które wprawiałem nocą zamki
nie będą straszyły pogryzione
przez martwe klucze