za chwilę do czterech

parkiet jeszcze niedziurawy
wilgoci mało czy ostrza trochę tępe

stoję równo
chociaż na lewej stronie
tyle słów tyle słów
odwracały po kawałeczku
do nagości bez powrotu

― ― ―

jeszcze niedziurawy
skrzypi tęsknotę
nierytmicznie wyrywając zbędną