struna

zagram na tobie kilka dźwięków
z hamulcem na pół gwizdka
więcej nie mogę ― czemu
ze świtem nie chcesz igrać

na połoninach dziś wieje
trawy przygasza wycie
chcę więcej o tobie wiedzieć
nim gwiazda ostatnia zniknie

kłują obok spojrzenia
chwila się urwie za moment
na nową nie chcę cię zmieniać
choć pewnie zabrzmi podobnie

jutro obudzę się późno
gdzie ukochana będziesz
łatwo będzie czy trudno
ciszy na progu usiedzieć