słonecznikowy król

a chciałem przeprosić
a miało być
analfabeta
banici
bez biletu powrotnego
brudnopis
by być
chyba ją kocham
cudze winy
cymbał
czas żałoby
czekając
czekam
czy ostatni polonez?
dzień po
erotyk na przednówku
grudniowa noc w Terce
i tak
jak drozd
kim
Korona
krajka
lesie lesie
litania 20 grudnia
makowiec
miało
mleczne zęby
murmurando ryb
naprawdę
nie będzie
nie zrozumiałaś
oby
ona dalej i dalej
osaczony
póki śmierć
prawie o tobie zapomniałem
przepowiednia
stokrotki
twórcy prawd na sznurkach
urodzinowo
wetlińska Wiosno
wierszokleta
wierszokleta duma nad tytułem
wierszokleta upadły anioł
wróblom na postrach
wspomnienie ze Smolnika
za górami za lasami
za progiem
Zagroda Chryszczata