piosenka dla Zuzanny

z Bacówki Pod Honem na pożegnanie

Pod Honem miał twój świat namiot rozbić
nie zdążyłem ci tego powiedzieć
na nic zdał się wierszoklety podziw
odeszłaś z pierwszym śniegiem

chciałem widzieć cię choć raz na miesiąc
przy piecu chwilę się ogrzać
gdzie dziś jesteś nawet ptaki nie wiedzą
przestrzeń dzieli ogromna

nie wiem naprawdę jak ją pokonać
czekać mi pewnie przyjdzie
wrócisz ― może cię poznam?
lub w piosence pozwolisz się widzieć