opuszczone brwi
podczas układania tabletek w literę de
wokół kawałka cytryny
koszmar jeszcze bezkształtny
kawałek chaosu rozpina guziki
kusząc złotą klamką na czarnych drzwiach
za krótkie ręce by odnaleźć cię w mroku
dobrze że owiec coraz mniej
przed jutrem ubranym w śnieg
tymczasem
próbując zrozumieć srebrny krzyżyk na drogę
(do dziś nie sczerniał)
łączę litery
czasami nawet z otwartymi oczyma
marzę że zobaczę mgłę na szybie
wracając
wybacz
trudno pisać
zostają najsłabsi
tworząc alternatywny świat