narody tracąc pamięć
tracą życie
gdy zamknięto drzwi
(o szczelinie na klucz nie warto śnić
judasz też przymrużył oko)
spotykasz ją czeka
pewna jak zawsze ― czeka
romańskim jednogłosem lub ciszą ―
zaprasza
zawieszony między nią a
wijącym się kusząco zapomnij
milkniesz ― na twarzy bladość
luty czeka zniecierpliwiony by zaprószyć
siwiznę słów
szambo pachnie różami ― ogłosili
maluczcy tak tak
w nim albo
stulić będzie trzeba albo
― ― ―
kręgosłup tak boli
dawno temu oddzielony od ciała grubą kreską
poprawności ― nie pomogło
śmiechu ze schodów ― naiwni
zapomnieli że ruchome ―
pogodzenia nie będzie
ból
― ― ―
modlitwa trędowatych usypia
banitą jesteś
kołdrą po uszy próbują ―
zapomnisz że pamiętasz
wyśmiany krzyk śpiew murmurando
łykać wodę czy
twórcom prawd na sznurkach