wysłałem list do ciebie
brudnopis wyrzuciłem
co wart jest on sam nie wiem
ołówek stracił siłę
i teraz w pajęczynie
strach
listonosz zgubił torbę ―
to jedno mnie pociesza
lecz jak przepraszam powiem
gdy nie wiem dziś gdzie mieszkasz
u progu brzęk już czeka
szkła
znów żabą muszę stać się
i śpiewać smętne pieśni
spisywać nowe baśnie
jak zwykle ― czekam ― kreślić
bo może ktoś ulepi? ―
trwać