Muzo trzydniowa
Na chwilę zaśnij
Za szafę schowaj
Me kręte myśli
Błędy zrobione
Życia pragnieniem
Przykryj dywanem
Daj zapomnienie
Muzo trójnocna
Obudź się świtem
Niech skarga mroczna
W rosie ucichnie
Pozwól zapomnieć
Co napisałem
Tablicę wspomnień
Wyczyść nad ranem
Bezrymia pragnę
Na ziemię schodzę
Odbieram gwiazdom
Skradzione noce
Litości chwilą
Odwróć spojrzenie
Udaj, że znikło
Rozkojarzenie
Trzecim wołaniem
Wezwij mnie nocą
Niech słowo wstanie
Niech myśli wrócą
Po prozie życia
Znów lśni od rana
Biała tablica
Od Białej Damy