Pawle i Pawle

najtrudniejsze są powroty z Damaszku
złudnie prostą drogą i lekkim brzemieniem
uczucia malowane bóle zdrapywane
piękne obrazy

spadają pierwsze krople deszczu
pył trochę mniejszy
zalążek
(błota)

most zasypany łuskami
najwięcej po brzegach
przechowane jakby na wszelki wypadek
byliście

przed

nami
tyle naciągań ― wracać
z zabieganymi mrówkami robić swoje

w błocie
(zamyśliliśmy się ― deszcz)
ziarenka piasku
odbić się

czy wbrew
wierzyć