najtrudniejsze są powroty z Damaszku
złudnie prostą drogą i lekkim brzemieniem
uczucia malowane bóle zdrapywane
piękne obrazy
spadają pierwsze krople deszczu
pył trochę mniejszy
zalążek
(błota)
most zasypany łuskami
najwięcej po brzegach
przechowane jakby na wszelki wypadek
byliście
przed
nami
tyle naciągań ― wracać
z zabieganymi mrówkami robić swoje
w błocie
(zamyśliliśmy się ― deszcz)
ziarenka piasku
odbić się
czy wbrew
wierzyć