nim trzeba będzie oddać

słychać dym papierosa
złota poręcz na parter
zaprasza aksamitnym głosem

można w samotności
lepiej słychać siebie
okrytego kusym
nie warto

niknie
jestem wielki
a kwiaty zaczynają pachnieć chociaż zima
(odczucie subiektywne ― za chwilę minie)
trochę będzie bolało ale lepiej niż świadomie
prosić o zastrzyk na sen

nikogo na horyzoncie
lecz

wiara
są gdzieś wyspy skarbów
nim trzeba będzie oddać ziemi
pożyczone życie