ubrana w pierwszy zachwyt
podałaś połowę jabłka
przeciągając się by dłoń sięgnęła bliżej
pragnienia
umknęło że atom rozszczepiono
wszystkie drzwi otwarte
śpiew gregoriański niemodny
zaleczone rany po nadziejach może dziś
wrócą
jutro
szkoda
tylko na chwilę zsunęła się obrączka