czerwcowe dzieci

ubrana w pierwszy zachwyt
podałaś połowę jabłka
przeciągając się by dłoń sięgnęła bliżej
pragnienia

umknęło że atom rozszczepiono
wszystkie drzwi otwarte
śpiew gregoriański niemodny

zaleczone rany po nadziejach może dziś
wrócą
jutro

szkoda
tylko na chwilę zsunęła się obrączka