Maliny

Dotknięciem kreślę
Rozchylone usta
Czerwoną kredką zdobione
Szukam znaczenia
Fal na Twojej twarzy
Wiatrem na piasku rzeźbionych

Uśmiech zalotny
Dawany ukradkiem
Sprawdza, czy także się śmieję
Niech nie przygaśnie
Pewnością skażony
Że stał się moim marzeniem

Czasem złe słowo
Rzucone w pośpiechu
Bez znaczka wyślą w mą stronę
Potem darują
Szeptu szum kojący
Falą przypływu niesiony

Moim spojrzeniem
Uciszone w końcu
Wspomnieniem spacerów zwilżone
Wreszcie milczące
Lekko uśmiechnięte
Do pocałunku złożone