Czekać na Ciebie choćby do zimy
Nutę zawodu przykryć uśmiechem
Strumień tęsknoty w myślach ukryty
Wstrzymać na chwilę nadziei grzechem
Układać pasjans z kart przeznaczenia
Pustych pociągów liczyć wagony
Przetarte ścieżki niedzielnych rymów
Pisać na nowo snem roztrwonionym
Nocnym spacerem przejrzeć wspomnienia
Przeczytać listy niepodpisane
Stare ulice wyblakłych spojrzeń
Odwiedzić słowem co zapomniane
I będę czekał
Przecież tak szybko
Minie czekanie
Gdy zdania proste
Przesłane wierszem
Skrócą zesłanie